Kiedyś byłem najgorszym uczniem w szkole z matematyki. Groziło mi niezdanie do 7 klasy. Nauczycielka, odchodząc na emeryturę uległa prośbom mojej mamy i wychowawczyni – przepuściła mnie do następnej klasy.
Po wakacjach nowa pani od matematyki, nie wiedząc że ma do czynienia z największym osłem w szkole, podeszła do mojej ławki w czasie lekcji i podstępnie zadając mnóstwo pytań, zmusiła mnie do wymamrotania regułki, którą nazwała DEFINICJĄ.
CO? JA POWIEDZIAŁEM COŚ TAK MĄDREGO JAK DEFINICJA? Podbudowało to moją wiarę w siebie.
Od tej pory moja pani z matematyki strasznie mnie męczyła na lekcjach. Odpowiadałem „z ławki” albo „przy tablicy”. Męczyła mnie okropnie. A na koniec roku zakomunikowała że w 8 klasie zgłasza mnie na Olimpiadę Matematyczną.
Fakt, zaczęła się dopiero wtedy mordercza praca, ale lubiłem już rozwiązywanie zadań. Pierwsze i drugie miejsca na poszczególnych etapach Olimpiady z Matematyki i Fizyki dały mi dużą satysfakcję., ale przede wszystkim zmieniły mnie. Gdyby nie ta nauczycielka, kto wie, czy nie skończyłbym jako wykolejeniec, albo drobny pijaczek. Kto wie?
Dlatego wiem że dobry nauczyciel to podstawa wychowania CZŁOWIEKA, a dobrze wytłumaczone lekcje to gwarancja tego, że MATEMATYKA I FIZYKA JEST PROSTA.

Cena: 150 zł./45 min.